Epidemia nie zatrzyma koszalińskich ciepłowników

Rok 2020 z pewnością zapadnie wszystkim w pamięć. Dla Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie jest on tym bardziej wyjątkowy, że firma obchodzi w nim swoje 50. urodziny. O świętowaniu podczas epidemii oczywiście nie było mowy. – O tym, by wstrzymać nasze działania i inwestycje, tym bardziej nie – mówi Robert Mania, prezes MEC Koszalin.

Zaczęło się dobrze: przygotowania do 50-lecia, drugie miejsce w Ogólnopolskim Rankingu Przedsiębiorstw Energetyki Cieplnej, opracowywanym przez „Strefę Gospodarki”, biznesowy dodatek do „Dziennika Gazety Prawnej”. – Nagle wybucha pandemia i okazuje się, że nie tylko musimy rewidować plany działania, ale i natychmiast przystosować firmę do wyjątkowych reżimów sanitarnych, nawet ostrzejszych od tych zalecanych. Nie możemy sobie przecież pozwolić na sparaliżowanie firmy, która zaopatruje mieszkańców w ciepło i ciepłą wodę – mówi Robert Mania, prezes zarządu MEC Koszalin.
Zasady bezpieczeństwa zostały także wdrożone w przypadku realizowanych inwestycji. Nikt nie miał wątpliwości, że prace muszą być kontynuowane, tym bardziej, że w tym roku spółka dysponuje jednym z większych budżetów inwestycyjnych ostatnich lat. Nowe technologie to dla MEC jedyny sposób na zapewnienie siebie spokojnej przyszłości. Firma ciepłownicza oparta wyłącznie na węglu nie będzie miała szans na spełnienie coraz to bardziej ostrych wymagań klimatycznych i emisyjnych.
Dlatego od ubiegłego roku trwa budowa nowych instalacji odpylania workowego z odsiarczaniem. Dzięki nim spaliny pozbawione są praktycznie całkowicie pyłów, powstałych podczas spalania węgla. Nowe systemy odpylania zyskały wszystkie zmodernizowane kotły, działające w obu ciepłowniach. Teraz w obydwu obiektach budowany jest kolejny moduł systemu: instalacja odsiarczania spalin, na którą składają się m.in. silosy, w których będzie przechowywane wapno hydratyzowane. Środek ten, podawany do filtrów workowych, wchodzi w reakcję ze spalinami i wiąże związki siarki, oczyszczając spaliny. Dzięki nowemu systemowi MEC spełni kolejne rygorystyczne wymogi unijne dotyczące poziomu emisji zanieczyszczeń.
Ideą przyświecającą MEC jest jak najmniejsze oddziaływanie na środowisko, dlatego równolegle do inwestycji w nowe systemy odpylania z odsiarczaniem, prowadzona jest przebudowa jednego ze zmodernizowanych kotłów. Będzie on opalany gazem, zamiast węglem. Nie będzie więc mowy o pyłach powstających podczas spalania węgla, a ponadto do atmosfery będzie dostawało się o połowę mniej dwutlenku węgla, odpowiedzialnego za powstawanie efektu cieplarnianego. Można powiedzieć, że to pionierska inwestycja, bo to dopiero druga taka przebudowa kotła w Polsce.
Trudności związane z epidemią sprawiły też, że w MEC jeszcze bardziej niż zwykle pamięta się o zasadzie odpowiedzialności społecznej. Stąd pokaźna darowizna dla koszalińskiego szpitala na zakup urządzenia do znieczulania, potrzebnego w leczeniu chorych zakażonych koronawirusem, czy regularnie udzielana koszalińskiemu samorządowi pomoc w organizacji transportów środków dezynfekcyjnych i ochronnych. – Nie można powiedzieć, że jest łatwo, że nie mamy żadnych trudności w tych zwariowanych czasach. Ale mimo tego staramy się działać tak normalnie, jak tylko się da, wypełniając swoje zobowiązania wobec mieszkańców – dodaje Robert Mania.

(fot. 1 – Miejska Energetyka Cieplna w Koszalinie)

 


Wydania archiwalne