Najważniejsza jest współpraca i poczucie wspólnoty

Miejska Energetyka Cieplna w Koszalinie ponownie została laureatem jednego z czołowych miejsc w corocznym Ogólnopolskim Rankingu Przedsiębiorstw Energetyki Cieplnej. Zajmując drugie miejsce firma powtórzyła ubiegłoroczny sukces. Rozmawiamy z jej prezesem, Robertem Manią.

– Panie Prezesie, MEC Koszalin, stosunkowo nieduża firma ciepłownicza, w rankingu konkuruje z o wiele większymi przedstawicielami branży. Czy porównywanie tak różnych przedsiębiorstw ma sens?

– Jak najbardziej, ponieważ traktujemy tę rywalizację jako próbę zmierzenia się z kolegami i przyjaciółmi. To dla nas okazja do porównania się z większymi i lepszymi od nas, do podpatrzenia co i jak robią, zastanowienia się nad obranym przez nas kierunkiem. To, że być może sami możemy być takim wzorem dla innych, o czym świadczą rokroczne czołowe miejsca w rankingu, jest dodatkową nagrodą.

– Koszalińska MEC znana jest jako firma otwarta na lokalną społeczność.

– Taki cel przyświeca naszym działaniom. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że chcemy tak prowadzić biznes, aby nie sprowadzać go tylko do działalności stricte przemysłowej. Ta ostatnia oczywiście sama w sobie służy mieszkańcom i przedsiębiorcom – dostarczamy przecież niezbędną energię cieplną dla 60 procent domów, instytucji i obiektów w Koszalinie. Ale to nie wszystko. Nie możemy się zamykać na potrzeby lokalnej społeczności, której częścią są również nasi pracownicy. Stąd, udzielana w miarę możliwości, różnoraka pomoc dla organizacji pozarządowych, społecznych i kulturalnych, drużyn i stowarzyszeń sportowych i wielu innych, a także współpraca ze szkołami i uczelniami oraz zaangażowanie w konferencje i wydarzenia naukowe. Każdy z rodzajów tej współpracy niesie za sobą obopólne korzyści. Pozwala nam również, co bardzo ważne, dbać o nasze przyszłe kadry.

– Wspomniał Pan o współpracy z instytucjami. MEC, jak każda firma, działa w określonym otoczeniu biznesowym. Czy w Koszalinie taka współpraca z innymi firmami jest praktykowana?

– Oczywiście i to zarówno w gronie spółek miejskich, do których my również się zaliczamy (samorząd koszaliński jest większościowym udziałowcem MEC Koszalin – dop. aut.), w ramach naszej grupy kapitałowej, której przedstawicielem jest francuski koncern energetyczny Engie, czy też jeżeli chodzi o indywidualne kontakty z miejscowymi firmami i instytucjami. Przejawem takiej współpracy jest choćby Koszaliński Klaster Energetyczny, którego jesteśmy koordynatorem, a którego zadaniem ma być współpraca we wspólnym – czyli tańszym – pozyskiwaniu i produkcji energii elektrycznej i cieplnej. A najnowszym przykładem działania, którym jeszcze się szeroko nie chwaliliśmy, jest wspólna akcja trzech miejskich spółek: Miejskiej Energetyki Cieplnej, Miejskich Wodociągów i Kanalizacji oraz Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w celu zakupu respiratorów dla Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Jest ona podyktowana oczywiście chęcią pomocy służbie zdrowia w walce z epidemią koronawirusa. Postanowiliśmy kupić urządzenia w pełni profesjonalne, o parametrach wskazanych przez szpital, by zapewnić pacjentom jak najlepszą opiekę. Przy tej okazji chciałbym podkreślić, że każda z firm komunalnych, w tym my, jest gotowa służyć sobie nawzajem pomocą, w razie gdyby któraś ze spółek utraciłaby możliwość działania z powodu choćby masowej kwarantanny pracowników. Działalność firmy komunalnej, zajmującej się na co dzień zaspokajaniem podstawowych potrzeb mieszkańców, jeśli chodzi o zaopatrzenie w wodę czy ciepło, czy też zapewnienie odbioru nieczystości, to bowiem swego rodzaju służba. I tak właśnie wszystkie siostrzane miejskie spółki traktują swoją misję. Zabrzmi pompatycznie, ale wspieramy się nawzajem, działając z samorządem dla rozwoju naszego miasta. W obliczu niecodziennych wyzwań związanych z epidemią, takie poczucie wspólnoty jest naszym zdaniem niezwykle ważne. Dzięki takiemu właśnie postępowaniu udaje nam się urzeczywistnić ideę zawartą w haśle „Koszalin – Centrum Pomorza”. Staramy się być częścią tego wysiłku.

 

(fot. 1 – MEC Koszalin)

Wydania archiwalne